Taobao
Awansowałem na poziom 1, z poziomu zero, więc jestem na dobrej drodze by zostać VIPem. Bycie VIPem na taobao ma całkiem sporą zaletę bo otrzymujesz zniżki na zakupy w tmall.com. A są to oficjalne sklepy różnych marek: Asus, Acer, sklep NBA i tak dalej. W dodatku za każdy zakup w tmall.com dostajesz punkty które możesz wymienić na dodatkowy rabat. Ot taki program lojalnościowy dla portalu ‘aukcyjnego’.
Codziennie zbieram punkty za logowania i dzięki tym punktom mogę brać udział w loterii. Tyle rozumiem, pewnie mają one jakieś większe znaczenie, ale tego już nie wiem. Zresztą w taobao jest też jeszcze, co najmniej, jedna loteria w której wybiera się numerki i też można coś wygrać. Ja wygrałem 10 RMB. Nie wiem jak, bo udziału nie brałem, ale na koncie alipay dopisali mi 10 RMB i powiedzieli że to w loterii podając linka do niej.
Rewolucja kulturowa
Jednym z zadań jakie mieliśmy w tym tygodniu było ‘Wyobraź sobie życie 50 lat temu, czego by ci brakowało, czego by ci nie brakowało?’. I wyszedł ze mnie brak zrozumienia dla tego jak istotna była dla Chin Rewolucja Kulturowa. Bo nawet najlepsi nie chcieli mówić o czasach przed rokiem 1966, o czym dowiedziałem się gdzieś w połowie tygodnia od jednej z uczennic. Ślicznie.
Szczury
Tak! Są! W końcu! Chyba je wykrakałem, bo w tym tygodniu dowiedziałem się o trzech! Jeden martwy przy zsypie na śmieci, jeden w akademiku i jeden, podobno, w klasie. W tego ostatniego wierzę najmniej, ale fakt faktem są szczury. Byłoby wręcz niemożliwe gdyby ich nie było, nie przy takiej ilości jedzenia jakie się tu wyrzuca.
Spokój
Wracając do tego co pisałem na początku tygodnia: rozmawialiśmy o tym co nas wkurza. No i zgodnie z moimi domysłami tych dzieciaków praktycznie nic nie denerwuje. Całkowita akceptacja tego co się dzieje, żadnej walki, próby płynięcia przeciw nurtowi…jak na nastolatków jest to bardzo dziwne, ale jak sami mówią:
‘Lepiej się uśmiechnąć, bo złość tylko nam szkodzi.’
No tak, my w Polsce też mamy kilka powiedzeń o tym że złość nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale nam to nie przeszkadza się złościć bez powodu.
Chcesz parasolkę?
Przyznać się muszę że za parasolkami nie przepadam. Mam w Polsce jedną i ona mi wystarczy, innej nie chcę. Dlatego też gdy pada ubieram kurtkę z kapturem. Czasem cienką, typowo do biegania, a czasem grubą która mnie ochroni w każdej ulewie. Także w środę szedłem sobie spokojnie zakapturzony i oto jedzie na rowerze elektrycznym uczennica. Zatrzymuje się i wyciąga spad tej płachty którą była okryta parasolkę i mi podaje. Oczywiście podziękowałem i nie wziąłem. Mam swój kaptur. Sęk w tym że to nie był pierwszy raz gdy ktoś mi zaproponował parasol. Nie wiem czy będę żył wystarczająco długo by odpłacić za tę całą uprzejmość jakiej tu doświadczyłem do tej pory.
Polska po drugiej wojnie światowej
Chyba uczniowie zaczęli przerabiać świat po drugiej wojnie światowej bo było bardzo dużo pytań o ten okres w historii Polski. To zdumiewające, ale Oni się mnie pytają o to czy Rosjanie przeprowadzili zamach na prezydenta Kaczyńskiego, dlaczego nie lubimy Stalina, wiedzą jak wyglądały granice Polski po pierwszej wojnie światowej i ta Ich wiedza jest czymś niesamowitym. Bardzo mi się to podoba.
Niedziela
Musicie mi wybaczyć, ale ostatnio to jest jakaś tragedia. Ciągle chce mi się spać. To już siódmy dzień bez przerwy, a jak dodamy do tego meridkę wieczorami to już w ogóle. Ale dobrze…mi to ani trochę nie przeszkadza. Zdaję sobie sprawę z tego że te notki są ostatnio bardziej historyczne, kulturowe i pseudofilozoficzne a mniej jest w nich moich przeżyć. Mógłbym napisać że nic się nie dzieje, ale to nie byłaby prawda bo zawsze coś się dzieje. Jak chociażby dzisiaj gdy dostałem list od Sophie:
Albo gdy Brgitte powiedziała że miałem Jej klasie nie pokazywać że kręciła filmy i udawała że się obraziła. Zawsze dzieje się coś ciekawego, teraz to jedynie kwestia tego że brakuje mi czasu by to wszystko ogarnąć. Tak jak potrafiłem to wszystko nadgonić w weekend, tak teraz po prostu brakuje mi tych kilku chwil. Mógłbym powiedzieć ‘nie idę dzisiaj na rower’, ale patrzę na prognozy pogody i widzę, że ledwo zacznie się długi weekend a pogoda się popsuje i będę siedział w domu. Wtedy to wszystko nadgonię, odpocznę, napiszę notki ‘na zapas’ i będzie inaczej. Dlaczego ‘na zapas’? Nie mam pojęcia jak to będzie wyglądać gdy skończą się zajęcia i pojadę się poszlajać. Zmodyfikowałem listę miejsc i ostały się cztery najważniejsze miejsca i Pekin, który traktuję osobno bo w nim zakończy się moja przygoda w tym semestrze.
A dzisiaj jestem tak wykończony, że nawet projekt ‘wypad nad jezioro’ odpadł. Jest za ciepło jak dla mnie.