#MaratonKarkonoski Tydzień siódmy

Poniedziałek to miały być podbiegi. Wyszły dwa i machnąłem na nie ręką. Nogi jeszcze nie wróciły po niedzieli, a przypuszczam, że jeszcze ten maraton w Szczecinie we mnie siedzi, także kolejne podejście do podbiegów będzie w środę.

Prawdę mówiąc to nawet nie chce mi się tego tygodnia opisywać. To była straszna masakra, tydzień stracony…no dobrze, nie stracony a poświęcony na regenerację. Nauczka z tego przyszła tego, że po maratonie jednak muszę się regenerować, niezależnie od tego jak szybko go biegnę. Sądziłem, że taki lekki tydzień jak ten poprzedni wystarczy, ale to było jednak za dużo i się skumulowało.

W każdym razie tydzień regeneracyjny odhaczony i można od jutra napierać!

Łączny dystans biegów 66 kilometrów
Łączny czas biegów 5:14
Średnie tempo 4:45
Suma podbiegów ~470 metrów
Czas ćwiczeń dodatkowych to 0:50

Co było dobre w tym tygodniu?
Regeneracja

Co jest do poprawy?
Ćwiczenia dodatkowe.

Obawy?
O motywację do ćwiczeń dodatkowych…

Ciekawostka z tego tygodnia
W tym tygodniu brak.