Poniedziałkowe bieganie

P1110428 (Copy)

Kończąc ten tydzień biegowy dotarło do mnie że ciało w końcu jest zmęczone i woli zaczynać wolniej i biec wolniej. Ja się ciała słucham, więc w dyskusje się nie wdawałem, zwłaszcza że przecież w kilku ostatnich notkach narzekałem że biegam za szybko i nie potrafię zwolnić. Także w końcu zwolniłem i pobiegłem spokojnie.

P1110433 (Copy)

Czułem się bardzo dobrze, chociaż gdzieś tak w okolicach 16 kilometra złapała mnie jakaś dziwna kolka. Uznałem że to jednak coś tak dziwnego że musiało mi się przywidzieć i postanowiłem ją zignorować. No dobrze, zmieniłem trochę tempo.

P1110436 (Copy)

I tak sobie biegłem i biegłem, nie licząc kilometrów, nie patrząc na czas, bo w końcu co za różnica czy zrobię ileś tam czy ileś tam. Do mieszkania nie ma się co śpieszyć, lekcje dopiero o 1330, więc miałem sporo czasu żeby coś nabiegać.
Powtórzyłem trochę trasy sprzed tygodnia czyli pobiegłem po trasach gruntowych na których rowerzyści ustawili sobie hopki do wyskoków. Całkiem podobnie jak w parku pod domem.

P1110437 (Copy)

Tam lubiłem biegać w górę trasy rowerowej bo była cudownie krosowa, a tutaj biegam po trasie rowerowej by odpocząć od betonu. Tyle tylko że taki bieg zawsze wymusza zmianę tempa, większą ostrożność, więc serducho przyśpiesza i jakoś tak się bardziej męczę. Coś za coś.

P1110438 (Copy)

Gdzieś tak od osiemnastego kilometra dotarło do mnie że bolą mnie czworogłowe, ale to jest moja zmora od zawsze i chociaż powoli z tym walczę rozciąganiem to jednak wiem że szybko mi nie przejdzie. W okolicach dwudziestego pierwszego kilometra dotarło do mnie że przecież ja chcę kiedyś ukończyć ironmana, więc pora się wziąć za rower i biegania, bo w nowym college’u będzie basen i będę mógł się w końcu nauczyć pływać.

P1110439 (Copy)

Naprawdę mi się nie chce na tę siłownie chodzić. Naprawdę ;-)

P1110443 (Copy)

Gdzieś tak od dwudziestego kilometra czułem w udach to typowe biegowe zmęczenie gdy pokonujemy długi dystans do którego nie jesteśmy przyzwyczajeni, czyli to co niektórzy nazywają zamuleniem, a ja się z Nimi zgadzam, bo mnie to strasznie zamula, nogi nie chcą odrywać się od ziemi, a bieg pod górę sprawia mi kłopot. Chętnie bym sobie pod górę pobiegał, albo gdzieś krosy porobił by wzmocnić te mięśnie, ale tutaj nie ma gdzie…wszystko płaskie, oprócz jednego małego podbiegu w parku…no cóż, trzeba będzie nad tym pomyśleć.

P1110445 (Copy)

Tyle tylko że to zamulanie pojawia się nie tyle w mięśniach co w głowie. Nie, nie mentalnie, bo z tym nie mam problemów, ale gdzieś tam jest takie uczucie fizycznego zmęczenia. To tylko kwestia przyzwyczajenia się do biegania dłuższych dystansów.

P1110446 (Copy)

Skończyło się dzisiaj na 24,7 kaemów, czyli porządnie. Mogłem dobić do tych 25 i w Polsce bym dobił, ale tutaj uznałem że to nie ma sensu, bo i po co mam jeszcze sobie coś dokręcać? Nie mam tutaj nic do udowodnienia, biegam dla siebie, nie dla dystansów czy czegoś tam innego.

P1110447 (Copy)

A dzisiaj słuchałem niesamowicie wzruszającego podcastu numer 100 z The History of WWII Podcast, w którym autor Ray Harris rozmawiał z Panem Henrym Niemannem, który urodził się w Niemczech w okolicach 1930, był członkiem Hitlerjugend, walczył na froncie, a potem udało Mu się, już po wojnie, wyemigrować do USA. Naprawdę wzruszająca i pouczająca historia, zwłaszcza gdy opowiadał o tym jak po dziewięciu dniach na statku pierwszym co zobaczył w Nowym Jorku była Statua Wolności. Czuć było że dla tego Pana to była wolność i dosłownie nowy świat.

P1110448 (Copy)

Potem zajęcia, czyli standardowe robienie fiszek i malowanie ogromnego jajka. Rany…źle to wykalkulowałem bo malowały to jajko praktycznie godzinę. Aż się nie spodziewałem że to może tyle zająć. Asystentka wróciła, nie wiem co prawda dlaczego bo nikt mi nic nie powiedział, ale widać uznano że jest potrzebna na tych zajęciach.

P1110441 (Copy)

No dobrze, ja Jej przecież nie wygonię. Zawsze to jakaś pomoc dla tych dzieciaków, chociaż osobiście uważam że nie powinno się na zajęciach w ogóle używać Ich pierwszego języka i w tym jest właśnie siła tej szkoły.

P1110450 (Copy)