Świat się nie zatrzymuje gdy nie patrzysz. Ba, nie zatrzymuje się nawet gdy w nim nie uczestniczysz. To że na dwa dni wypadasz z obiegu i twój weekend staje się dwoma kolejnymi dniami w pracy nie znaczy że z wszystkimi dzieje się tak samo. Świat pędzi niezależnie od tego co ty robisz. Także jeżeli wiesz że weekend wypadnie lepiej się na to przygotuj. W innym przypadku możesz obudzić się w poniedziałek myśląc że to już czwartek i pozostał jeszcze piątek a potem weekend.
Na szczęście się przygotowałem i chociaż poniedziałki bywają trudne to ten dzisiaj minął bez jakichś specjalnych wydarzeń. Może z jednym wyjątkiem.
Lunch. Lunch był wczoraj dziwny, bo gdy przyszedłem do jedynki to było w niej sporo ludzi, może nie tyle w niej co w ‘mojej’ kolejce było wyjątkowo ciasno. A dzisiaj było jeszcze gorzej. Gdy dzisiaj poszedłem na lunch to pół sali było już albo po lunchu albo w jego trakcie, a ‘moja’ kolejka zaczynała się gdzieś w połowie stołówki. Coś takiego spotkało mnie pierwszy raz. A gdy dokulałem się w końcu do okienka to połowa mis była już pusta. Jak tak dalej pójdzie to będę musiał jeść ryż. Może to tylko taki okres. Oby, oby. A jeden z uczniów zapytał się mnie dlaczego nie idę do dwójki czy trójki. Hmm…a czemu Oni nie chodzą do jedynki. Mogliby chodzić i tak jak Shawn czy Lawrance rozmawiać ze mną.
Swoją drogą, ta zima jest najzimniejsza od 1974. W Chinach oczywiście
Lidia ruszyła dzisiaj kupić bilet na pociąg do Pekinu. 23 styczeń o 14:50. W Pekinie będę o 17:42. ~700km w 2:52 i Lidia pyta się czy te ~320RMB to drogo. Ciężko tutaj ludziom zrozumieć że pociągi w Polsce pokonują ~600km w 8-10 godzin . I to te najszybsze.
Adam!
Dzięki bo prawdę mówiąc trochę mi już tych komentarzy brakowało. A najgorsze jest to, że teraz zaczyna brakować mi czasu by przeglądać Endo i komentować treningi. Nawet swoje wrzucam dwa-trzy razy w tygodniu.
Wręcz przeciwnie, ta budowa idzie bardzo szybko, widać to po budynku z boku, on co rano jest wyższy. Na tym placu faktycznie już chyba nic się nie dzieje i teraz ciekawi mnie co się z nim stanie gdy te budynki zostaną skończone.
To jest ogromny parking pod ogromną halą. Jeden z dwóch dla rowerów. Tylko trochę wkurza mnie to że większość parkingu przypada samochodom których jest niewiele, bo większość nauczycieli mieszka w okolicy i przyjeżdża na rowerze lub skuterze.
Faktycznie jest zimno. Ten śnieg leży już dobre dwa tygodnie i pewnie jeszcze poleży. Ostatnio sypał tydzień temu, ale to był bardziej deszcz ze śniegiem. Prognozy zapowiadają że będzie cieplej, ale jak to będzie w rzeczywistości to się okaże.
Ach…Cembrowina wzięła się z ‘Kroniki ptaka nakręcacza’, gdy Okada postanowił wejść do studni. Tak jak Jego ciągnęło do studni i oglądania księżyca z jej dna (hmm…przypomina mi to najnowszego Batmana), tak ja chciałbym tutaj wyjść na dach i popatrzeć na Jiawang z góry. Niestety z mojego budynku jest to niemożliwe, ale jak tylko zrobi się cieplej posprawdzam inne.
Ach#2…w Polsce mieszka ze mną kot (psy mają właścicieli, koty mają obsługę) który często wychodzi na dwór i często też z tego dworu wraca. Upatrzyła sobie (bo to kotka) wchodzenie do domu przez okno w moim pokoju i co noc wraca o tej samej porze. Gdy okno jest zamknięte to miauczy żeby jej otworzyć. Czasem wraca też w ciągu dnia i wtedy oczywiście też miauczy. To miauczenie zawsze słychać. Jest cichutkie bo okna dobrze wygłuszają, ale zawsze między kolejnymi uderzeniami w klawiaturę słychać ciche ‘miau’. I dzisiaj też słyszałem ‘miau’. Cztery razy. To było inne ‘miau’, może nawet nie było to ‘miau’ a jedynie coś przypominającego ‘miau’. Jednak od razu przypomniała mi się ta czarna kotka która co noc mnie budzi. I chociaż pewnie będę za parę dni miał jej powyżej uszu tak teraz brakuje mi tego ‘miauczenia’ żeby ją wpuścić i wypuścić.