Codzienne ćwiczenia na przerwie

Zacznijmy jednak od owsianki, tym razem wzbogaconej o płatki owsiane. Pycha. Lepsze od naszych.

A co się dzieje w szkole w czasie przerwy między 2 a 3 lekcją? Wszyscy uczniowie wychodzą by uczestniczyć w ćwiczeniach fizycznych. Proste wymachy, trochę podskoków, kilka ruchów rozciągających. Niektórzy przykładają się bardziej, inni mniej. Między uczniami chodzą nauczyciele, ale oczywiście nie są w stanie tego wszystkiego ogarnąć. Wszystko to sprawia niesamowite wrażenie. W końcu to kilkaset osób wykonujących te same czynności. Może kiedyś spróbuję z nimi?

Na obiad udałem się do szkolnej stołówki. Może wygląda to nieciekawie, ale było całkiem znośne. Noga z kuraka, tofu, tofu po raz drugi (ten warkocz) i bułka, która smakowała jak nasza Polska. Całość za 6 RMB. 7 wyszłoby gdybym wziął warzywa. Jutro się zdecyduję.

Na ścianie stołówki wywieszone jest zdjęcie z wszystkimi pracownikami, oraz cennikiem.

Nauczyciele w Chinach chyba źle nie mają, tak przynajmniej wnoszę patrząc po autach jakimi jeżdżą.

Półksiężyce na tym budynku mogą być dość mylące bowiem w środku znajduje się…sklep, a raczej kilka sklepów, w końcu to duży budynek :)

W końcu przyszła pora na zdjęcia mandarynek. Niczym nie przypominają tych znanych z polskich sklepów pomarańczowych. A w smaku są nie do rozróżnienia.

Na kolację zupa błyskawiczna z…suszonym mięsem z kałamarnicy. Kałamarnicy, która po wyjęciu z opakowania była słodka.

A trasa z dzisiaj do obejrzenia tutaj:

http://www.endomondo.com/workouts/ha8b9WVPE2M