Interwały 6 dni później

Plan na dzisiaj był banalnie prosty. Podjechać rowerem do szkoły, skoczyć na zajęcia do dziewiątki, zrobić super zajęcia o języku, wrócić do domu i wyskoczyć zrobić interwały. Jak sobie zaplanowałem tak zrobiłem. Nie było takiego bólu jak tydzień temu, ale też nie było takiej prędkości w czasie interwałów i przerw. Postanowiłem sobie trochę utrudnić życie i pierwszych dziesięć biegów trwało 20 sekund, a 2 ostatnie po 30 i nawet nie musiałem dzisiaj robić dłuższych przerw pod koniec, ot pierwsze parę sekund chodziłem a resztę minuty truchtałem i znowu do bólu. Za tydzień planuję wydłużyć te szybsze odcinki do 30 sekund bez zmiany przerwy. Nie czuję takiego zmęczenia jak tydzień temu więc jest lepiej. No i średnia prędkość wyszła dzisiaj lepsza, czyli na plus.

IMG_1639
W ogóle to super pogoda dzisiaj, słonko świeci, ale nie za mocno. Tylko ten wiatr jest taki trochę irytujący. Nic jednak na niego nie poradzę, więc staram się przyzwyczaić.

IMG_1643

W sobotę ma być całkiem przyjemnie, więc wyskoczę sobie nad jezioro znowu.

IMG_1645
Pośmiejmy się trochę z USA.

Dzieciaki mają w weekend egzaminy więc tak się zastanawiam czy nie zluzować Im trochę jutro, znaczy tym popołudniu bo 9 i 14 miała luźne zajęcia tydzień temu. Chociaż bardzo żal jest mi tej 14, to jednak musimy się chociaż trochę pouczyć, zwłaszcza że te podróże to fajny temat. No i można sobie obrazki pooglądać.

IMG_1635
Znowu jakieś mięso i trochę papryk.

Na obiad poszedłem do trójki i kosztowało mnie 6 RMB. Tylko idąc po jedzenie Panowie sprzątający zaproponowali mi żebym się napił z Nimi ‘lekarstwa na ból brzucha’, ale musiałem z oczywistych względów odmówić. I chyba powoli kończą się rzeczy które tam mogę wybrać, jutro spróbuje czegoś z samymi warzywami (przynajmniej tak to wygląda), a potem pozostanie mi czwórka. No i pojedziemy od nowa.

IMG_1649
W stronę zachodzącego słońca.

Dobry Boże…co ja zrobiłem z tą ‘Szufladą’ wymyśliłem sobie że będę codziennie pisać, bo co to jest 300 słów, a teraz siedzę i kwiczę bo nawet 100 nie potrafię z siebie wyrzucić.  Czy ja wczoraj napisałem ‘300 to nie tak dużo, nawet jeżeli pomnoży się to przez 2-3’? miałem chyba naprawdę dobry dzień…300 słów to nie zawsze łatwych 300 słów. To tak jak u Danielsa…10 łatwych kroków – 10 trudnych kroków – 20 łatwych – 20 trudnych i tak w górę, a potem w dół. Ani krok ani słowo nie zawsze są łatwe. Na szczęście plan na dzisiaj już wykonałem, teraz jeszcze po angielsku.
No i poleciało. Zrobiłem jeszcze jeden temacik i to po angielsku.  Wrzuciłem od razu także możecie sobie poczytać.

Ciekawostka Kulturowa
W Chinach nie płaci się za muzykę z sieci. Chińska muzyka jest dostępna całkowicie za darmo niezależnie od tego kiedy została wydana, kto jest autorem a kto wydawcą. Zmieni się to pierwszego lipca kiedy to wejdzie w życie najnowsza poprawka do ustawy o prawach autorskich. Wtedy za muzykę trzeba będzie już płacić. Mają być to ‘bardzo, bardzo, bardzo niewielkie’ kwoty, których jednak nie ujawniono.

Interwały

Hmm…coś tam trochę pokaszluję, głowa mnie boli bo chyba sobie zatoki urządziłem, więc popołudniu przyjdzie mi podbić do jakiejś apteki i zapytać o coś na zapalenie zatok (kurde, a sądziłem  znajomość ‘sinusitis’ mi się nie przyda w życiu poza uczelnią). Oczywiście wczoraj się z Lydią nie zrozumieliśmy bo nie chodziło o to że nie będę mieć przerwy między zajęciami w sensie ‘okienka’ a że nie będzie długiej przerwy na listening i ćwiczenia.

IMG_1502
Ten Pan sobie tak dzisiaj spacerował z uśmiechem i słońcem na twarzy.

Wróciłem do domu, przebrałem się i poszedłem zrobić te interwały. Wymyśliłem sobie że zacznę tak bardzo spokojnie: 15 sekund bólu 60 sekund glorii i chwały. I tak 10 razy, ale ostatni zrobię z przytupem i wydłużę do 30 sekund. No to tak sobie zrobiłem, a potem uznałem że zrobię jeszcze jeden raz te 30 sekund. Bo co mi szkodzi. Tak. Co mi szkodzi.
Podobno jest na świecie 10 typów ludzi, Ci którzy ogarniają system binarny i Ci którzy go nie ogarniają. Z pomysłami zasadniczo jest prościej – są dobre i złe. Mogą być dobre które wydają się złe i odwrotnie itd., ale w gruncie rzeczy są albo dobre albo złe. Ten z interwałami był zajebisty. Wykroczył poza granicę bycia dobrym i wkroczył w fazę zajebistości. Owszem, chciałem umrzeć po tej pierwszej trzydziestce i musiałem kilkadziesiąt sekund pochodzić i złapać oddech, podobnie po drugiej. Ale to właśnie sprawiło że był to pomysł zajebisty. Jestem zmęczony, ale szczęśliwy. Dawno już nie czułem się tak dobrze po biegu.  Czyli olbrzymi plus. Nie wiem tylko czy dam radę wytrzymać po takim treningu dzień w szkole więc chyba pozostanie mi robić te interwały wieczorami. O zgrozo…

IMG_1488
A może rano, tak jak Oni?

A potem poszedłem na zakupy. Przy okazji pospacerowałem z godzinę . Kupiłem dużo rzeczy które już mi się kończyły, lub skończyły. No i kupiłem też to coś z pandziorem. To coś to pewnie przyprawy na ostro. Dobrze, bardzo dobrze. No i tak się szlajałem po Jiawang gdy nagle podbija do mnie kobieta:
– Przepraszam bardzo, jesteś nauczycielem angielskiego w szkole numer 7?
– Tak.
– Prowadzę szkołę języka angielskiego i szukam nauczyciela z zagranicy.
– Tak? Tylko ja pracować mógłbym tylko w weekendy.
– W weekendy? To super! A ile godzin byś chciał?
– Ja to muszę przemyśleć, może zadzwonię do Ciebie i powiem?
– Tak, tak. To mój numer…
– To na pewno zadzwonię.
W internecie dość często pojawiają się tematy typu ‘czy znajdę pracę w Chinach?’ i bardzo często pojawia się odpowiedź o następującej treści: ‘Jesteś biały? Jesteś mężczyzną? Masz puls? Jeżeli na pytania odpowiedziałeś tak to znajdziesz.’ Heh…no i teraz mam zgryz bo z jednej strony to straciłbym część weekendu, ale z drugiej strony zarobiłbym jeszcze więcej. Czas wolny znałbym co prawda z opowiadań, ale miałbym jeszcze więcej kasy, a po to do Chin przyjechałem. Tylko przyjechałem tu też by trochę ten kraj poznać a nie tylko pracować. Sam niedawno mówiłem że jeden dzień wolnego to za mało…a teraz…no tak…ale tyle kasy…Wszystko to sobie przemyślę…solidnie…

IMG_1504
Odbiór dzieciaków z chińskiej podstawówki.

To nie koniec przygód w piątek, ale że jest już późno to resztę opowiem w niedzielę.

IMG_1511
Przyprawy na ostro z Kung Fu Pandy drugiej.