Tym razem było już prawie normalnie.
Pięć wyjść, jeden bieg dłuższy i co najważniejsze tętno powoli opada. Co prawda biegnę coraz wolniej, ale przynajmniej czuję się coraz lepiej.
Tym razem było już prawie normalnie.
Pięć wyjść, jeden bieg dłuższy i co najważniejsze tętno powoli opada. Co prawda biegnę coraz wolniej, ale przynajmniej czuję się coraz lepiej.