Gorąc

Jak łatwo zauważyć bo ilości i częstotliwości ukazywania się notek ostatni tydzień był bardzo niezorganizowany. Po części z powodu wizyt koleżanek z poprzedniej szkoły, które spędziły u Nas 4 dni, no i trzeba było się Nimi zaopiekować.
A druga sprawa jest taka że jest straszliwie ciepło. Nie, nie żartuję. Dzisiaj termometry pokazują 27 stopni. A wilgotność niby sięga 90%.
Niby jutro ma padać, ale coraz mniej w to wierzę, bo jeszcze parę dni temu mówili że w sobotę ma padać a teraz już zmienili zdanie. A ja tak tego wyczekiwałem. Nie żartuję, naprawdę wyczekiwałem tych dwóch godzin biegania w deszczu. Zwłaszcza że ta trasa zaplanowana na sobotę jest praktycznie pozbawiona ziemi więc nie będzie żadnego paskudnego błota przyczepionego do butów. To niby taka drobnostka, ale jednak wkurza.

No dobrze, mnie nie wkurza bo wszystkie moje buty mają płaskie podeszwy i nic się do nich nie przyczepia, ale kto biega ten rozumie jak bardzo zmienia się ułożenie stopy gdy nagle coś się do buta przyczepia.

Nie wiem kiedy włączą klimatyzację w salach, zwłaszcza że chociaż część studentów jeszcze siedzi w kurtkach (to doprawdy urocze),a  część już w krótkich spodniach i koszulach z krótkim rękawem. Oczywiście po drodze jeszcze masa innych ubrań. We wtorek na zajęciach była dziewczyna w płaszczu i długiej koszuli koszykarskiej a na nogach miała zimowe buty.  Różne mają tu pomysły na radzenie sobie z pogodą, oj różne.

Teraz to już pewnie z tą pogodą lepiej nie będzie, będzie już tylko duszniej i cieplej, ale jest tego jeden plus, powinno się to zmieniać stopniowo więc w jakimś stopniu się do tego zaadaptuję. W końcu teraz już mniej więcej wiem co mam robić. Wstawać wcześnie, biegać ciągle z wodą i zawsze mieć przy sobie pieniądze by w razie konieczności jeszcze wody dokupić. To zdarzyło mi się już co najmniej dwa razy. Prawdziwym wybawieniem są dla mnie ci ludzie sprzedający wodę w okolicach przystanków autobusowych, chociaż wiem że gdy kupuję od Nich to muszę być ostrożny bo mogą chcieć mi sprzedać otwartą butelkę. A otwartych butelek nie kupuje się nigdzie.