W zeszłym roku wino z brzoskwiń w Changchun wyszło bardzo nisko alkoholowe, co zrzucam na wymieszanie cukrów. Przypuszczam że cukier brązowy z imbirem ma inne właściwości niż cukier biały. Zakładam że to właśnie ten imbir miał niekorzystny wpływ na proces fermentacji brzoskwiń i wyszło takie jakie wyszło. Kolorystycznie miał wpływ na pewno bo wino było praktycznie czarne.
W tym roku postanowiłem skorzystać z tanich jabłek i zrobić wino jabłkowe. Gdzieś tam po głowie tłucze się myśl żeby zrobić cydr, ale do tego musiałbym trochę o tym cydrze poczytać, także na razie wino.
Pierwszy problem ze zrobieniem wina pojawił się gdy przyszło o dobór butelki. Otóż nigdzie nie było znanych mi pięciolitrowych butelek z wodą. Było kilka cztero i pół, oraz czterolitrowych. Ostatecznie wybór padł na czterolitrową. Głównie z powodu ceny, ale jak się okazało także z powodu główki, która idealnie pasowała do korka kupionego w Polsce.
Butelkę opróżniliśmy bardzo szybko, w końcu dzień jest słoneczny, jak każdy do tej pory, a ja po porannym bieganiu spragniony jestem permanentnie i zaczęło się przygotowywanie jabłek.
To na szczęście idzie bardzo sprawnie gdy ma się dwie pary rąk do dyspozycji.
Teraz pocięte jabłka leżą sobie spokojnie zasypane cukrem i czekają aż fermentacja się zacznie. Nie powinno to trwać zbyt długo bo pogoda dopisuje i chociaż jutro ma spaść deszcz to w dalszym ciągu będzie ciepło.
W poniedziałek June wraca i pojawia się Hillary, której muszę powiedzieć o June i z którą muszę o kilku sprawach porozmawiać bo do jednego, już naprawionego zlewu, dołączył drugi. Chociaż może jeszcze uda mi się dorwać gdzieś po drodze administratora budynku.
Z rzeczy intrygujących – udało mi się dowiedzieć dlaczego nie mogę połączyć się z internetem, otóż nie mam jeszcze konta założonego i w związku z tym nie mogę się zalogować do sieci. Problem z tym ma polegać na tym że ów program ma całkowicie blokować możliwość korzystania z VPN, czyli nici z normalnego internetu. Przynajmniej tak powiedział jeden z nauczycieli…a jak to będzie to się okaże za jakiś czas dopiero.