Piąteczek

P1110360 (Copy)

Z utęsknieniem wyczekiwany przez obie asystentki i większość studentów. Większość bowiem niektórzy mają zajęcia w soboty. Wyobrażacie sobie? Dodatkowe zajęcia w soboty, komu by się chciało jeszcze po pięciu dniach szóstego na zajęcia chodzić? A część z Nich chodzi. Jakiś specjalny program. Tylko jak to powiedział jeden z moich ulubionych studentów: nuda, dzień po dniu to samo, chciałbym wyjechać i robić zdjęcia, a muszę tu siedzieć. Aż się uśmiechnąłem.

P1110362 (Copy)

Bardzo chłopaka lubię, Jego angielski jest kiepski, ale nigdy nie odmówię Mu tego że się stara. Teraz w ogóle dotarło do mnie że gdyby nie Carrots, o której coś napiszę w niedzielę, to ja bym praktycznie nie miał z dziewczynami które uczę kontaktu. Tylko z chłopakami, a tych z którymi mogę pogadać jest raptem dwóch. Innymi słowy niby jestem taki popularny i fajny a jednak nikt ze mną gadać nie chce. Lub nie może, co jest trochę bardziej prawdopodobne. Czyli tak zupełnie inaczej niż w Jiawang. Pisałem już o tym kiedyś, ale się powtórzę – brakuje mi czegoś takiego, takiego szkolnego klimatu, bycia z uczniami, bycia częścią tej szkoły. Tutaj czuję się jak najemnik który przychodzi, robi co ma zrobić i idzie dalej.

P1110363 (Copy)

Ani trochę mi się to nie podoba, chociaż na pewno ma to jakieś zalety. Nie przywiązujesz się za bardzo ani do ludzi ani do otoczenia, więc łatwiej Ci tych ludzi oceniać, oraz łatwiej Ci się ogarnąć, ale mi brakuje takiego zżycia się…a może nie tyle brakuje mi zżycia się co brakuje mi mojego chińskiego domu? Chyba tak, bo coraz częściej czytam zeszłoroczne notki i wspominam jak to było. A przecież minęło dopiero kilka miesięcy odkąd mnie tam nie ma.

P1110357 (Copy)

Dzisiejsze zajęcia to dla mnie punkt zwrotny w karierze. Zacząłem prowadzić zajęcia, napisałem na tablicy zdań kilka, które studenci powinni znać, zapytałem czy rozumieją. Zero odpowiedzi. Zapytałem ponownie czy rozumieją. Zero reakcji. Poczekałem chwilę. Zero reakcji. Wytłumaczyłem te słowa jeszcze raz. Zapytałem czy rozumieją. Po trzecim braku odpowiedzi uznałem że to jest odpowiedź i usiadłem. Następne 90 minut spędziłem rozmawiając z Becky. Nie załamałem się, po prostu uznałem że to nie ma sensu. Jeżeli trzeci tydzień robimy to samo i nikt nie ma notatek, ani pomysłu na to jak to ugryźć to po co ja mam sobie struny głosowe męczyć i się produkować?

P1110367 (Copy)

To punkt zwrotny, chociaż nie zawrócę, znaczy zawrócę o tyle że za dwa tygodnie kupię parę zeszytów i porozdaję uczniom kartki żeby robili zadania. Te ostatnich kilka tygodni Ich pocisnę, ale bardziej pocisnę siebie, bo to ja nie mogę tracić wiary i ducha. I Becky i Chloe mówią mi że u Nich jest tak samo, ale skoro tak mnie chwaliły w poprzednim semestrze a ja i tak nie byłem zadowolony to możecie sobie wyobrazić co dzieje się ze mną teraz gdy stojąc przed salą widzę że słucha mnie jedna osoba. Lub nikt i to jest najgorsze. Przekonałem się na własnej skórze co czują Ci wszyscy nauczyciele piszący o uczniach którzy Ich olewają. Naprawdę nie ma wielu gorszych uczuć od bycia ignorowanym.

P1110369 (Copy)