Miałem taki plan na dzisiaj żeby udać się do sklepu i spróbować wymienić słuchawki. Oczywiście najpierw standardowa siłownia, która już nawet rano jest pełna ludzi co robi się trochę irytując, ale skoro zapłaciłem to wytrwam, nie odpuszczę, szkoda żeby tyle kasy się zmarnowało.
Nie będę już nawet o tym pisał bo znowu musiałbym powtórzyć większość tego co napisałem wczoraj, a tego robić nie chcę. W każdym razie postanowiłem pojechać do sklepu.
Jak postanowiłem tak uczyniłem i zaraz po wejściu do sklepu zadzwoniłem do June, która bite dziesięć minut rozmawiała ze sprzedawcą, który odesłał Ją z kwitkiem, bo:
– nie mają już tych słuchawek na stanie więc nie wymienią
– pieniędzy nie oddadzą bo produkt ma ponad 3 miesiące
– naprawić nie naprawią bo produkt ma ponad 3 miesiące
Mogą mi za to podać adres firmy która je naprawi, ale sam muszę za to zapłacić.
Ślicznie za to podziękowałem i wyrzuciłem słuchawki łącznie z paragonem do kosza. Trzy miesiące wydały mi się dość krótkim okresem, ale nie wiem jak to w Chinach działa i może faktycznie jest tylko trzy miesiące.
W Polsce jest rok i z reguły w naszych supermarketach elektronicznych nie ma problemu czy to z wymianą czy oddaniem pieniędzy. Testowane wielokrotnie.
Poszedłem do drugiego sklepu tej sieci, mieszczącego się dokładnie po drugiej stronie ulicy i sprzedającego dokładnie te same rzeczy (ja też tego nie rozumiem) i poszedłem szukać innych znalazłem.
Takich samych oczywiście nie znalazłem, podobnych też nie…jedyne jakie by mi pasowały by za drogie więc gdy już wychodziłem zadzwoniła June:
– Zadzwoniłam do biura tego sklepu i to oni powinni zapłacić za naprawę przez rok od zakupu.
Nie znalazłem ani słuchawek, ani paragonu. No dobrze, słuchawki jeszcze znalazłem u Pana zbierającego śmieci, ale paragonu już nie, a grzebać nie chciałem. Machnąłem na to ręką.
Wróciłem do mieszkania, doładowałem konto alipay i zamówiłem przez internet. Tym razem małe do założenia za uszy, takie jakie chciałem od początku. Przyzwyczaiłem się do tych dużych, ale przyznać muszę że nie są super wygodne, a prawdę mówiąc trochę uciążliwe w środkach komunikacji.
Przy bieganiu nawet ich nie czuć tak bardzo jak myślałem, ale było nie było ciężkich interwałów w nich nie robiłem wiec nie wiem jak to by wtedy wyglądało. Zwłaszcza że gdy przychodzi zmęczenie to każdy zbędny gram jest irytujący. June zgodziła się zostać wykorzystana do rozmowy z kurierem by ten zostawił paczkę w sklepie z owocami, tam gdzie poprzednio. Jak to powiedziała:
– Jestem Twoją jedyną rodziną w Chinach, więc nikt inny Ci nie pomoże.