Niedziela i przegapione #30

P1100554 (Copy)

Jedzenie

Po tym jak Becky wróciła trochę pogadaliśmy i zacząłem pokazywać Jej różne zdjęcia jakie mam w telefonie. Czy to moją dzielnicę, rodziców (wyglądam bardziej jak mama niż jak tata), czy też zdjęcia jedzenia które gotowałem. I tak Becky je ogląda, ogląda i w końcu się pyta:
– To z restauracji?
– Nie…sam gotowałem.
– Co?! Naprawdę?
– No tak…
– Jesteś naprawdę utalentowany!
Myślę ze gdy Chińczycy chwalą twoje Chińskie jedzenie to zrobiłeś coś naprawdę, ale to naprawdę dobrego. Albo mają od Ciebie niższe oczekiwania bo jesteś obcokrajowcem ;-)

P1100556 (Copy)

Poprawkowicze

P1100557 (Copy)

Kilku takich się pojawiło. Ludzie którzy nie poradzili sobie na jedynym terminie, a z ocen cząstkowych i obecności nie szło Ich uratować. Łącznie pięć osób, trójkę puściłem bo jeden był ociupinkę lepszy od najgorszego którego widziałem już w tym semestrze a dwóch naprawdę sobie poradziło. Dwójkę za to oblałem, bo na Boga…tyle czasu a Oni dalej, ani be ani me po angielsku.

P1100561 (Copy)

No jak, no ja się pytam jak…To nie ma sensu przecież jeżeli Oni nic po tym angielsku nie potrafią ani powiedzieć. Jak ja mam przepuścić z czystym sumieniem ludzi którzy dalej nie potrafią powiedzieć obok. Już na rogu nie oczekuję, ale obok. Albo dziękuję po usłyszeniu komplementu nie powiedzą. To jest już wstyd.

P1100560 (Copy)

Harold

P1100561 (Copy)

Nie wiem czy pamiętacie takiego miłego chłopaka na jednym ze zdjęć. Taki wyższy ode mnie, w okularach. Przyjechał tutaj uczyć z żoną parę miesięcy temu. I…już Ich nie ma. Dla mnie zniknęli z dnia na dzień, Chris chyba był trochę mniej zaskoczony, ale nic więcej mówić nie chciał. Ja też nie pytałem, to nie moja sprawa. Tylko teraz…to już jest moja sprawa bo ktoś te zajęcia będzie musiał przejąć a to najprawdopodobniej będę ja i średnio mi się to uśmiecha bo grozi to skróceniem czasu wolnego a istnieje opcja że zarobki mi nie podskoczą. Trudno, trzeba to będzie przeboleć.

QQ

P1100563 (Copy)

Taka rozmowa która coś mi uświadomiła.
(…)
– Jesteś przystojnym mężczyzną i dlatego masz tyle uczennic w klasie.
– Haha…a ja myślałem że to dlatego, że One chcą się uczyć.
– Nie, One nie lubią się uczyć, ale lubią na Ciebie patrzeć.
– Hahaha.
– Gdybyś był młodszy to bym próbowała Cię poderwać. Dla mnie nie ma znaczenia czy jesteś nauczycielem, czy nie. Jestem bardzo bezpośrednia, nie tak jak te hipokrytki.

P1100565 (Copy)

Uświadomiło mi to, że jestem:
– stary
– dziewczyny przychodzą na moje zajęcia by na mnie patrzeć
Innymi słowy jestem jak Harrison Ford w Indiana Jones. Prawdę mówiąc nie ma dla mnie znaczenia czy One przychodzą by na mnie patrzeć czy żeby się uczyć, wolałbym to drugie, ale skoro powodem jest to pierwsze to może chociaż się czegoś nauczą, czyli coś z tych zajęć wyniosą. Tutaj liczy się efekt końcowy.
Jak to Smile ostatnio powiedziała:
– Jednej rzeczy nauczą się na pewno: pięć minut przerwy.

P1100566 (Copy)

Niedziela

P1100571 (Copy)

Pogoda dopisuje. Ludzi wszędzie pełno, widać że wiosna nadeszła pełną parą. Prognozy pogodowe są bardzo sprzyjające a i w siłowni było dziś czuć że ludzie woleli iść na dwór niż się tłoczyć. W niedzielne południe.
Dzieciaki spisywały się dzisiaj dzielnie i gdy Lilly w końcu zaskoczyła z dniami tygodnia nie mogłem się nie uśmiechnąć. Zajęło to dwa miesiące, ale w końcu się udało. Naprawdę jestem szczęśliwy.

P1100572 (Copy)

Chris zmaga się teraz ze znalezieniem nauczycieli bo wie że Johnson (mój szef) nie chce wysyłać nauczycieli do Niego, a nie ma za bardzo innych opcji bo znalezienie kogoś do pracy w Changchun nie jest aż takie łatwe jakby się wydawało. Szczęście w nieszczęściu że Harold nie miał zbyt wielu zajęć więc nie trzeba będzie szaleć z zastępstwami, pewnie wystarczą dwie osoby: ja i Tom.
Gdzieś tam w tyle głowy kołacze się myśl by się ubrać i wziąć meridkę na przejażdżkę, ale wiem że mam inne rzeczy na głowie. Chociażby rozpisanie zajęć na następny miesiąc. To się właśnie nazywa umiejętność ustawienia priorytetów.

P1100573 (Copy)

Nie ma wody. Znaczy jest, ale bojler nie działa więc nie ma ciepłej wody. Szef powiadomiony, może jutro ktoś się tym zajmie. Zapewne dopiero po biegu i to znacząco po biegu. W sumie…komu potrzebna gorąca woda, prawda?