Teacher!

Już nie wyglądasz jak małpa!

P1070717 (Copy)

Bo ogoliłem brodę. I mała Cindy już się mnie nie boi. Teraz się do mnie uśmiecha i chce ze mną rozmawiać. Co cieszy.

P1070718 (Copy)

June kupiła już bilety na pociąg, także na pewno jedziemy do Changsha, a gdzie dalej, to się okaże. Plany są ambitne, ale na to jeszcze przyjdzie czas.

P1070723 (Copy)

Dzisiaj dowiedziałem się również, że jeżeli wszystko po mojej myśli to uda mi się w czwartek dostać do tych grobowców w Ji’an (JAKICH GROBOWCÓW?!), bo autobusy odjeżdżają teoretycznie co pół godziny, także powinno być dobrze.  Gorzej z powrotem bo niby ostatni autobus znika o 15:20, ale myślę że też będzie dobrze. Jutro spróbuję zakupić te bilety przez internet, co powinno się udać. Powinno, ale czy uda to już inna para kaloszy.

P1070727 (Copy)

Za mną już także pierwsze zajęcia i dzieciaki nie przyniosły tabletów w związku z czym zapytałem czy nie zagrałyby w jakąś grę.
Chris grał z Nimi w literowanie, a konkretniej podzielił na grupy i kazał pisać na tablicy słowo, lub zwrot po angielsku i po chińsku. Co zdało rezultat, ale dzieciaki były głośne, no bo nie oszukujmy się zawsze będą. Wychodząc powiedział tylko:
– Teraz to twój problem.
I się zaśmiał.
Tak…to znam aż za dobrze, chociaż tutaj to był żart. W Polsce usłyszałem to od dyrektora szkoły w której uczyłem na zajęciach poza lekcyjnych. Tutaj szkoła jako placówka wychowawcza faktycznie przestawała działać po godzinach pracy.

P1070732 (Copy)

Na moich zajęciach pojawiła się Beauty czyli córka współwłaścicielki szkoły i Ona mówi po angielsku lepiej niż moi studenci…bez dwóch zdań. Wyczarowała magiczne krzesła, potem fruit basket czyli każdy z uczestników jest owocem i po wymówieniu nazwy owocu musi się zmienić miejscami, oraz crocodile w którym krokodyl staje po środku wymawia kolor i każdy kto ma ten kolor przechodzi na drugą stronę bezpiecznie, a kto nie ma ten musi przechodzić szybko by nie zostać schwytanym.

Czyli tak bardzo sympatycznie i wesoło. Zleciała nam godzina a jutro pora na pierwszą lekcję historii i trochę się tego obawiam, ale w najgorszym wypadku przyjdzie mi opowiedzieć jakiś mit rzymski i zagrać w grę.