Koniec zimy

P1040405 (Copy)

To właściwie koniec zimy. Wszędzie błoto, śnieg stopiony, słońce praży, ludzie chodzą we wiosennych kurtkach, prawie nikt nie nosi czapek, rękawiczek ani szalików. Zima się skończyła…
Na termometrze -10, a ciepło. Dla mnie to nowość, niespotykane w Polsce, nie przeżyłem jeszcze czegoś takiego. A tutaj to codzienność. I strasznie, ale to strasznie irytująca codzienność. Przeżywałem już takie wahania temperatur w Jiawang, gdy rano temperatura potrafiła spaść poniżej zera a w ciągu dnia sięgnąć piętnastu stopnie, ale tutaj ma to trochę inny wymiar. Bo gdy rano mamy już minus piętnaście i jest całkiem chłodno, tak w południe potrafi być minus pięć i słonecznie do tego stopnia że lód zaczyna się topić.
Widać w tym kraju jestem skazany na takie wahania temperatur, nie sprawia mi to najmniejszej przyjemności, zwłaszcza w zimę. Bo o ile w Jiawang można było to jeszcze jakoś ogarnąć, tak tutaj będzie to lekko problematyczne gdy ubiorę najcieplejsze buty rano a w południe będę musiał je zmieniać bo będzie za ciepło. Mam nadzieję że do tego nie dojdzie i jak będzie miało być zimno to będzie zimno. Tak się martwiłem o tę moją kurtkę a teraz jak już przyszła to nie ma okazji by ją ubrać.

P1040406 (Copy)

Taka scenka z windy z siłowni, tylko wyjaśnię: budynek ma sześć pięter, dwie windy, ale do siłowni można dostać się tylko jedną która zatrzymuje się wyłącznie na pierwszym (parterze) trzecim i czwartym piętrze, o czym nie informują guziczki, także scenka.
Bohaterowie: dwie dziewczyny w mundurkach z gimnazjum, Bart.

P1040411 (Copy)

(Winda dojeżdża na piętro czwarte, wychodzą dwie osoby, dwie dalej stoją, wchodzi Bart, Dziewczyna I naciska piętro 2, Bart naciska piętro 1, winda rusza)
DI: grrr…
B: Tylko jeden, trzy i cztery. Dwa, obok. (po chińsku)
DII: Dziękuję (po angielsku)

(Winda zjeżdża na parter)
(Winda obok nie działa, dziewczyny idą w stronę schodów)
DI: grr…

Bohaterowie wychodzą.

P1040412 (Copy)

Ja rozumiem że na schody można mówić grrr po ciężkim dniu ćwiczenia nóg, ale tak normalnie, na co dzień? Właściwie to ja też narzekam na schody, czego jak czego ale schodów nie lubię, wkurzają mnie z jakiegoś powodu. Mam za to taki zamiar że jak się zrobi ciepło to parę treningów siły biegowej zrobić wbiegając na dwudzieste piętro budynku z niedaleka. Dwa kilometry rozgrzewki i kilka podbiegów na piętro dwudzieste. To będzie ciekawe.

P1040413 (Copy)