Maraton w Hong Kongu
Możliwe że od kolejnej edycji wprowadzony zostanie zakaz zabierania ze sobą na trasę telefonów komórkowych. Wszystko z powodu wypadków do jakich doszło w czasie ostatniej edycji.
Dyrektor biegu powiedział iż Problem powstał gdy wielu biegaczy zaczęło robić sobie zdjęcia używając telefonów komórkowych. Naszym celem jest zapewnienie ludziom bezpieczeństwa.
W maratonie i biegach towarzyszących ma wziąć udział około 73000 ludzi. Wyobraźmy sobie, że nagle co 100 maratończyk się zatrzymuje by strzelić sobie fotkę i posłać ją od razu do znajomych na portal społecznościowy kilometr 10, ten za mną dyszy jak Vader.
Ciekawe czy takie rzeczy dzieją się też w innych krajach. W Polsce jeszcze nie widziałem by ktoś sobie zdjęcia robił w czasie biegu.
Pierwszy zatrzymany
W Chinach wprowadzono w życie nowe prawo. Każdy kto rozsiewa w internecie plotki, kłamstwa, szkaluje partię może trafić do więzienia. Rozsiewanie plotek oznacza ni mniej ni więcej tylko post na chińskim fejsiku lub twttterze i polubienie/przekazanie go dalej 500 osobom.
Pierwszy zatrzymany to szesnastolatek, który napisał ze policja źle zareagowała bo samobójstwie mężczyzny w prowincji Gansu. Post został przekazany, co najmniej, pięćset razy (treść nie została ujawniona) i chłopak trafił do więzienia. Nie wiadomo jeszcze na jak długo.
Mecz
Wczoraj Changchun Yatai podejmowało Dalian Aerbin, czyli miały miejsce derby północno wschodnich Chin.
Stadion spory, taki na 25-28k ludzi, zaniedbany strasznie, ale światła że hoho. Normalnie jak na Bukowej 1. Po ogromnych problemach z ze znalezieniem Kyriego weszliśmy na stadion i teraz tak: bilety były sprawdzane tylko raz, trzeba było przejść przez bramki, a potem kierować się w stronę trybun poprzez bramę opisaną na bilecie. Teoretycznie, bo praktycznie weszliśmy na swoją trybunę, ale że była kiepska to poszliśmy na inną. Na taką na której były bębny. Też dobrze. Jakieś 180-200 osób z bębnami i dyrygent który wymachiwał Im jaki mają wybijać rytm.
Wybijali go dość okazjonalnie. Po drugiej stronie znajdował się młyn gospodarzy z kilkoma flagami i prowadzili dość niemrawy doping. Gdy grupka 10-20 osób z Dalian śpiewała to spokojnie było ją słychać po drugiej stronie stadionu.
Pod koniec meczu w stronę murawy poleciały podkładki na siedzenia oraz papierowe samolociki. Frekwencja taka sobie, trzy może trzy i pół tysiąca.
Od strony piłkarskiej: zespół miejscowy w strojach czerwonych, zespół przyjezdny w strojach niebieskich. Bez znaczenia bo i tak grali kaszanę. O ile sytuacje potrafili jakieś tam sobie wypracować o tyle wykończyć to już za żadne skarby. Niby było 2-0, ale pierwsza bramka padła po paskudnym błędzie obrońcy, który postanowił że się spóźni ze spalonym, a druga to strzał z dwudziestu metrów po którym piłka przeleciała bramkarzowi przez ręce. Miało się chyba skończyć 3-0 bo sędzia przedłużył mecz o siedem minut, ale się nie udało. Yatai ma obecnie punkt straty do miejsca gwarantującego utrzymanie, ale również dwa mecze przewagi a skoro do końca sezonu ostało się już tylko pięć kolejek to nie wygląda to zbyt ciekawie.
Niedziela
Siłownia odbębniona. Po trzech ciężkich tygodniach pora na tydzień relaksacyjny. Potem zakupy i chociaż zniżek na tofu nie mam, to zamiast tych leżących już kilka godzin dostaję świeżutkie, jeszcze gorące. Są zalety robienia zakupów ciągle w tym samym miejscu.
Ruszyłem na stację kolejową. Pełen wiary i nadziei po tym jak dostałem ksero paszportu, wizy, potwierdzenie złożenia podania na policję, oraz z książeczką eksperta. Dotarłem, podszedłem do odpowiedniego okienka (wiedziałem że jest odpowiednei bo czekając ostatnio przez pół godziny wpisywałem w komórkę chińskie znaczki i sprawdzałem co znaczą), pokazałem smsy od kolei i…Changhun Xuzhou meiyoui ŻE CO? Xuzhou Changchun wu kuai. Odszedłem od kasy. Zalogowałem się na pocztę, odszukałem maile i podchodzę po raz drugi, tym razem z mailem od kolei, z IDENTYCZNYM NUMEREM JAK W SMSIE.
Jest…drukuje…tak! Jadę do Xuzhou w następny poniedziałek! Powrotny też wydrukowała. Zapłaciłem, podziękowałem i poszedłem. Jadę po meridkę. Stoi tam od czerwca i czeka, trzeba jej będzie odkręcić koło, przekręcić kierownicę, ale zabiorę ją ze sobą, pojedziemy razem pociągiem.