Blizna na ręce
Miałem taką sytuację w klasie czternastej że gadam sobie z chłopakiem i widzę że ma bliznę na ręce. Z racji tego że sam mam na przedramieniu kilkucentrymetrową szramę zapytałem się:
– A co Ci się stało?
– Zasypiałem na lekcji a ona była ważna i nie chciałem zasnąć.
Tego to ja bym się nie spodziewał i chociaż brzmi to absurdalnie to jestem w stanie w to uwierzyć.
Sklep
Pojechałem na zakupy do innego sklepu niż zawsze. Bo co mam ciągle jeździć do tego samego. Sęk w tym że zakupy zajęły mi kilkadziesiąt minut zamiast kilku. Powód był niezwykle prosty. Ludzie zaczęli sobie ze mną zdjęcia robić. Przynosili dzieci żeby ze mną pozowali a ja się jedynie uśmiechałem. A myślałem że przyzwyczaiłem już mieszkańców Jiawang do mojej obecności. Widać jednak nie. Przynajmniej dostałem za darmo siatkę na zakupy.
Red Alert 3
– A grasz w gry?
– …(a czy ja oddycham, czy żyję, czy jestem w Chinach, czy grałem gdy Ciebie jeszcze na świecie nie było…)Tak.
– A znasz może Red Alert?
– A którą część? (pytanie podchwytliwe bo jedna z części pobocznych nie została wydana z powodu ‘negatywnego obrazu armii chińskiej’)
– Trzecią.
– No tak.
– Amerykanie mają super siły powietrzne.
– Zawsze wolałem grać Rosjanami.
– Dlaczego?!
– Bo mają świetne czołgi.
– No tak i przyzwoitą marynarkę, ale Japonia ma jeszcze lepszą marynarkę. Tylko ciężko się nią gra.
– Tylko nie mogę grać w sieci bo nie mam oryginalnej wersji, muszę ją ściągnąć.
Bystra Brigitte
– Wiesz, lubię klasę dziewiątą. Tylko tam jest taka dziewczyna co ciągle do mnie przychodzi do gabinetu i ze mną rozmawia. A jak przechodzę koło klasy dziewiątej to zawsze mnie woła i czasem próbuje przestraszyć. Jej nie lubię.
– Kto?
-…
– JA?!
– No przecież żartuję.
– Nie wiem co mam powiedzieć.
Szpital
Jak widzieliście na zdjęciach z piątku w Jiawang szpital nie poraża czystością. Bo w sumie czemu by miał.
I kilka obserwacji:
– plucie na podłogę jest normą, co mnie trochę dziwi bo w sklepach to nie ma miejsca.
– palenie jest normą, co mnie nie dziwi tak bardzo bo w sklepach ludzie też palą, oczywiście nie chodząc między półkami, ale już czekając na kogoś to się zdarza.
– jazda na rowerze w holu szpitala, oraz jazda na rowerze elektrycznym. Głowa mi tego nie objęła.
Aczkolwiek ludzie byli też bardzo mili bo sprowadzili z oddziału nauczycielkę angielskiego żeby mi powiedzieć że mam przyjść w piątek rano na czczo.
Taniec
Wychodząc wczoraj ze szpitala trafiłem na tych ludzi tańczących na skwerku. Tak patrząc na Nich zrozumiałem że mi się żyje tu naprawdę, ale to naprawdę dobrze i nie chce mi się stąd ruszać. Nie wiem skąd takie uczucie się wzięło, ale nie walczyłem z nim ani trochę. Tak stojąc i patrząc na ludzi zwróciłem oczywiście uwagę kilku z Nich i jeden Pan pomachał żebym przyszedł zatańczyć z nimi. Nigdy w Polsce.
Klasa 3
Z Nimi pożegnałem się na końcu. To świetna klasa, z Jokerem na czele. To Oni nauczyli mnie ‘głupek’, ale też z Nimi rozmawiałem o koszykówce i chociaż Heat doszli do finałów to zajęło im to 7 meczów. Świetne dziewczyny, bardzo pracowite i mnóstwo smutnych historii, jak chociażby ta o próbie samobójczej ‘bo wszyscy znajomi są w innych szkołach, bo jest tutaj za ciężko i sobie nie radzę, bo nie mam tutaj zupełnie nikogo i nie wiem co dalej’. I mówi to dziewczyna która potrafi się uśmiechać i widać w oczach że nie jest jednak aż tak źle. Chyba już zawsze czując rybę będę o Niej pamiętał. Strasznie mi się węch w Chinach wyostrzył.
Ooo…albo ta: ‘nie marzę nawet o tym żeby studiować w Pekinie, ale chociaż do Nanjing’. Tak smutno się trochę robi gdy w wieku 15 lat czujesz że wiesz gdzie Twoje miejsce w szeregu i nie chcesz się wychylać…
Przede wszystkim jednak zapamiętam Ich jako klasę która zaprosiła mnie na dzień sportu i którą prowadziłem na bieżni.