To chyba jakieś problemy w komunikacji bo okazało się że klasa siódma jednak filmu nie obejrzała, a klasa dwunasta obejrzała. Także dzisiaj klasa siódma dokończyła oglądanie ‘Life of Pi’.
– Podobał się?
– Tak.
– Dlaczego?
– …
‘Patrzę i milczę, to wystarczy za komentarz.’
Jak sobie człowiek uświadomi że jego zajęcia wcale nie są takie ważne a po egzaminie należy dać dzieciakom odpocząć, bo w Chinach jest powiedzenie ‘Nie ma egzaminu, nie ma zabawy’ (tak, ja też nie). Ja żadnych problemów nie robiłem. Pooglądaliśmy rano filmy, posłuchaliśmy muzyki. Czyli zrobiliśmy takie zajęcia z których jestem średnio zadowolony, ale gdy widziałem że temat ‘środowisko i zanieczyszczenia’ Ich w ogóle nie rusza to uznałem że nie ma sensu walić głową w mur. I na co te wszystkie dni sadzenia drzew, informacje o dniach wody, tematy o ochronie środowiska na zajęciach z angielskiego czy projekty o środowisku na biologię skoro po egzaminach najważniejszy okazuje się relaks. Chciałbym zobaczyć wyniki z tych egzaminów.
Pycha.
Na lunch poszedłem do czwórki i pierwsze co rzuca się w oczy to ilość uczniów, która jest bardzo ale to bardzo niewielka. Wziąłem sobie zupę (za zupę się nie płaci) oraz kalafior na ostro (5RMB) i zagryzłem to jeszcze kukurydzą (3RMB). Trochę rozgotowany ten kalafior, ale zjadliwy. Tylko martwi mnie znikomy wybór potraw…oprócz kalafiora było dzisiaj tylko fasola i coś z mięsem, czyli dość kiepsko. Także jeszcze jutro i chyba w środę przyjdzie mi wrócić do jedynki…
Dobrze że popołudniu czeka mnie klasa druga i pierwsza. Oni nawet jeżeli nie będą bardzo zainteresowani tematem to przynajmniej będą chcieli ze mną porozmawiać. A ostatnio obiecałem jednemu z chłopaków z klasy drugiej że Mu pokażę zdjęcia Medison Square Garden. Swoją droga jak można pokazywać zdjęcia Nowego Jorku i zapomnieć o Mekce koszykówki? Jak widać można.
Wiem że teraz mnie trochę nienawidzicie…
Pisałem na pewno że koszykówka to język który łączy nie tylko pokolenia ale także kraje. Miałem to szczęście w życiu że zacząłem interesować się tym sportem pod koniec kariery Jordana, potem pojawił się Kobe i ten świetny dunk w czasie debiutanckiego sezonu, no i Shaq. Teraz dla nich rolę Jordana czyli gwiazdy u schyłku kariery pełni Kobe, młodym gniewnym jest Kyle Irving a atletycznym monstrum którego nikt nie może powstrzymać jest James. I możemy sobie o tym porozmawiać. Pomimo tego że dzieli nas 20+ lat i kilka tysięcy kilometrów.
…ale w Polsce za parę tygodni też tak będzie.
Albo gry…dzisiaj jeden z dzieciaków zapytał się mnie jak nazywa się gra której główny bohater jest przystojny (miliony), zabija potwory (dalej miliony) i nazywa się Dante – Devil May Cry!
Patrzę na te propozycje z niedzieli i pusto mam w głowie. Wyciągnąłem z siebie dwie historie. Jedną po polsku, drugą po angielsku, ale kolejna nie chce mi przejść przez palce. Lepiej odpuścić i podejść do tematu jutro na świeżo. Poza tym obiecałem sobie 1-2, nie więcej.