Szpital

Druga wizyta w tym szpitalu już za mną. Pierwsza miała miejsc e w sierpniu zeszłego roku i była potrzebna by dostać pozwolenie pobytu. Tak to już jest z obcokrajowcami w Chinach że raz do roku muszą przejść obowiązkowe badania fizyczne by określić czy są chorzy, a bardziej konkretnie czy zarażają i mogą zarazić przeciętnego Chińczyka, lub Chinkę.

Te badania są takie dość standardowe: krew, mocz, waga, wzrost, ciśnienie, USG, EKG i prześwietlenie płuc. Za pierwszym razem w Xuzhou robiło to wrażenie bo musiałem przez to wszystko przechodzić samodzielnie bez kogoś kto zna chiński, ale i tak sobie poradziłem. W Zhengzhou zawsze towarzyszyła mi June, także problemów żadnych nie miałem.

Wszystkie te badania odbywają się taśmowo, w końcu to jedyny szpital w mieście wydający te konkretne zaświadczenia. No tak, zaświadczenia zarówno dla obcokrajowców chcących pracować w Chinach, jak i dla Chińczyków chcących pracować za granicą. Od groma z Nich wyjeżdża pracować gdzieś do Afryki, lub na Bliski Wschód i potrzebują odpowiednich zaświadczeń. Ja potrzebuję tylko formularza do wizy…
Także lekarze mają praktykę. Radzą sobie nawet w warunkach dość nieciekawych gdy na EKG przychodzą Panowie którzy, sądząc po zapachu, nie myli się od kilku dni. Ich też trzeba przebadać.

Pewnie gdybym poszedł w Polsce do lekarza i powiedział o co chodzi to dostałbym pieczątkę od ręki bez żadnych badań, ale tutaj nie ma tak dobrze, trzeba dać się nakłuć i napromieniować.

Wyniki powinny być jutro, ale że się po nie nie wybieram tylko prześlą pocztą to pewnie dostanę je koło niedzieli.

A skoro już piszę to nie mogę nie napisać o tym jak ważne jest znać swoją trasę. Owszem, czasem warto też coś zmienić i spróbować innej trasy, ale największe zalety stałej trasy biegowej pojawiają się w momentach krytycznych: gdy człowiek jest zmęczony i szura już nogami może się zmobilizować myślą że za chwilę ta górka się skończy, czy że za chwilę będzie zbieg, lub gdy GPS się rozładuje. To drugie przydarzyło mi się dzisiaj i musiałem ratować się stoperem w komórce (bo endomondo, ani żadnego innego trackera zainstalowanego nie mam) oraz powtórzeniem trasy z wczoraj.