Chciałem dzisiaj napisać o radości. Właściwie to chciałem o niej napisać już od jakiegoś czasu, ale ciągle mi to umykało.
Największą przyjemnością jaką czerpię z nauczania jest poczucie że przekazuję wiedzę i pozwalam uczniom się rozwijać. Przekazuję nie tylko swoją wiedzę, ale także wiedzę którą ludzie zbierali przede mną i która także mi została przekazana. To taka podróż w czasie, łączenie przeszłości z przyszłością.
Miałem kiedyś zajęcia z, bodajże, finansów publicznych, z takim Panem który wchodząc na pierwsze zajęcia poprosił o mikrofon, włączył go i po pierwszych dwóch zdaniach powiedział:
– Mmmm, mój głos. Lubię mój głos.
I zawsze mi się przypomina gdy myślę o wykładowcach którzy bardzo dużo mówią, a nie powinien. Bo On akurat nie mówił bez końca i tylko po to by mówić. Strasznie mnie to irytuje u prowadzących zajęcia, gdy mówią i mówią i widać gołym okiem że lubią swój głos.
Oni też czerpią radość z prowadzenia zajęć. Tego Im nikt nie odbierze.
Miałem zajęcia z pewną Panią, która sprawiała wrażenie niesamowicie nieśmiałej, wręcz nieśmiałej, a miała tytuł doktora i była na dobrej drodze do habilitacji. Jej prowadzenie zajęć nie sprawiało najmniejszej radości.
Mi sprawia.
Ale nie tylko dlatego że mogę tę wiedzę przekazać, bo tak naprawdę to co komu po tym że ja tę wiedzę przekażę? Ot, ja swoje zrobiłem i tyle, koniec tematu.
Sprawia mi również dlatego że moi uczniowie, obecnie studenci, się uczą. Wykorzystują materiał który przerobiliśmy już jakiś czas temu na nowych zajęciach.
Ot dzisiaj gdy jednym z zadań było wskazanie gdzie znajdują się szampony w sklepie, studenci bardzo ładnie popisali się wiedzą zdobytą w czasie zajęć o kierunkach i lokacjach. Skąd wiem, że to stamtąd czerpali wiedzę? Bo wskazywali drogę mówiąc block czyli w nomenklaturze amerykańskiej zespół budynków otoczony z czterech stron ulicami, a to jest coś co przerabialiśmy właśnie na tej lekcji.
I to mi daje radość, gdy widzę że Ci młodzi ludzie się rozwijają korzystając z tego czego się uczyliśmy. Napawa mnie to olbrzymim optymizmem i wiarą, że to naprawdę ma sens.