Interwały

P1110671 (Copy)

Myślałem że jestem w stanie sobie tak wyjść i pobiec 8 kilometrówek w tempie 4:24-4:28. Tak myślałem bo czułem się świetnie, biegło mi się lekko i czułem że będzie dobrze. Poza tym mam jakąś tam bazę wyrobioną i myślałem że ciało pamięta, więc będzie dobrze.

P1110677 (Copy)

To próba okłamania samego siebie bo wiedziałem że będzie ciężko, bałem się tych interwałów, wiedziałem że rok temu biegałem mniej, ale biegałem interwały od pierwszego tygodnia marca, a do tego dokładałem setki kilometrów tygodniowo na meridce.

P1110681 (Copy)

Nie chciałem pamiętać o tym bólu który czułem biegając interwały, nie chciałem sobie przypominać o tym że zaczynałem spokojnie od takiego pitu pitu 20-60, przechodząc do 30-15 a potem robiąc dwusetki i czterysetki przygotowując się do tych kilometrówek.

P1110685 (Copy)

A mimo to one nie były takie lekkie. Pomimo dwóch miesięcy przygotowań to i tak miałem z nimi problemy.
Teraz postanowiłem to pominąć. Tak nie można, nie można pomijać takich przygotowań. Są rzeczy do których trzeba się przyzwyczaić. Zwłaszcza w moim przypadku.

P1110686 (Copy)

Te moje prędkości nie są jakieś niesamowite, ale nigdy nie przychodziły mi z łatwością. O wiele łatwiej jest mi biegać więcej i dłużej, ale bieganie szybsze jest czymś do czego muszę podchodzić stopniowo. Kroczek po kroczku.

P1110687 (Copy)

Dzisiaj wskoczyłem od razu na głęboką wodę i prawie utonąłem, bo chociaż ciało pamięta to pamiętało tylko przez dwa pierwsze powtórzenia. Zacząłem trzecie i wiedziałem że nie dam rady, czułem że to za szybko więc zwolniłem i postanowiłem po prostu przebiec. Podobnie przy czwartym który poszedł trochę szybciej. Piąte, szóste i siódme były już żenująco wolne. Ostatni wyszedł tak samo jak trzeci, czyli też słabo, ale lepiej już trzy poprzednie.

P1110689 (Copy)

Nie było łatwo. Wydłużałem te trzyminutowe przerwy jak tylko się dało. Zatrzymywałem się, łapałem oddech, spacerowałem, robiłem wszystko czego robić nie powinienem, ale stwierdziłem że mam dzisiaj czas i mogłem się pobawić. Odpoczywałem a potem biegłem.

P1110691 (Copy)

Nie na maksa, bo wiedziałem że nie dam rady na maksa. Gdzieś tak na drugim kilometrze zaczęły mnie uda boleć, dla odmiany dwugłowe. To nowość, ale one będą boleć przy takich prędkościach. Dlatego muszę się do nich przyzwyczaić.

P1110694 (Copy)

Teraz mam jakieś 6-8 tygodni z interwałami, więc powinno być dobrze, powtórzę co robiłem rok temu, czyli zacznę od krótszych i szybszych odcinków i stopniowo będę je wydłużał. Powinno być dobrze, a jak nie, to nic się nie stanie bo przecież teraz i tak nie trenuję a jedynie sobie biegam dla przyjemności.

P1110695 (Copy)

A teraz muszę to wrzucić żeby przy kolejnym podejściu móc sobie porównać:
4.21 – 4.24 – 4.48 – 4.42 – 4.57 – 4.56 – 5.06 – 4.48
Czyli dokładnie tak jak napisałem – coraz wolniej.

P1110697 (Copy)

Cudów nie ma, ale wytrzymałem te osiem powtórzeń, dwie godziny później czuję się już okej, ale nie ma najmniejszej opcji żebym pojechał dziś do tego parku. Na to jeszcze jest za wcześnie. Te trzy dni wolnego chcę w końcu wykorzystać na błogie lenistwo i nadrobienie filmowych zaległości.

P1110698 (Copy)

Najgorsze że pogoda ma się popsuć i już jutro ma padać, a temperatura ma spaść poniżej 10 stopni. Dzisiaj ma oscylować w okolicach 30, widać natura też lubi mieszanie bodźców ;-)

P1110700 (Copy)

Ruszyłem się znaleźć rowerowego doktora. Pierwszy adres okazał się być nieaktualny. Drugi okazał się być strzałem w dziesiątkę. Najpierw zadzwoniłem do niezastąpionej June i wyjaśniłem o co poprosić, a po załatwieniu wszystkich formalności poszedłem porobić zdjęcia.

P1110703 (Copy)

Wróciłem dwadzieścia minut później i przerzutki były wyregulowane a łańcuch naoliwiony. I to za darmo…Ta chińska uczynność mnie nie przestaje zaskakiwać. I to nawet w takim mieście. Teraz pewnie szlag trafi pogodę i wiele mi z tej naprawy nie przyjdzie, ale będzie na przyszłość.

P1110704 (Copy)

Co tam słychać w Chinach?

Trzy osoby zginęły a 79 zostało rannych w wyniku ataku terrorystycznego na stacji kolejowej w Urumqi, stolicy Ujgurskiego regionu autonomicznego w północno zachodnich Chinach.
Xi Jinping odwiedzał to miasto od dwudziestego siódmego do trzydziestego kwietnia. Zapowiedział już przeprowadzenie zdecydowanych akcji przeciwko terrorystom.
Pora na kolejne dokręcenie śruby, bo poluzowanie jej w tym momencie byłoby zbyt ryzykowne.