Pamiętacie gdy napisałem historię Vimesa z powieści Pratchetta? Konkretnie tę w której VImes zawsze chciał wracać by opowiedzieć synowi bajkę na dobranoc i nie mógł sobie pozwolić na jakąkolwiek wymówkę? Ja miałem coś podobnego z długością notek aż do momentu gdy przyszedł laptop i nie było dźwięku. To był ten pierwszy raz po którym z czasem będzie mi coraz łatwiej pisać notki krótkie. I tak właśnie jest dzisiaj gdy chcę wyjść na rower, zjeść kolację, a wieczorem jestem umówiony z Micky…Notka się jednak sama nie napisze.
Sęk w tym że dzisiejszy dzień był pełen pożegnań i…nie chcę by one się zlały w jedno. To bardzo silne emocje i zasługują na to by je odpowiednio potraktować. Dzisiaj pożegnałem klasy 8, 6, 5 i 3. A że do końca tygodnia mam 5 notek to dzisiaj opiszę klasę 8…
Moje łobuzy dostały aparat i zaczęły robić zdjęcia. Pozowali w ciemnych okularach ale wyglądali bardziej śmiesznie niż groźnie.
Wendy już wczoraj płakała, a dzisiaj to już w ogóle. Nawet zdjęcia nie chciała bo się bała rozryczeć. No i się rozryczała. Strasznie będzie mi Jej brakować, to chyba jedyna dziewczyna której grzywka dodawała uroku. Nikt inny nie zaprosił mnie na urodziny, no i było nie było to z Nią pierwszą załapałem taki naprawdę dobry kontakt pomimo bariery językowej. Brakować mi będzie Jej bardzo.
Nie tylko Jej, całej ‘ósemki będzie mi brak’. Tych paskud śpiących na zajęciach, tych dzieciaków co nic nie mówią, tych wybitnych uczennic z wynikami 300+ na egzaminach których to mówienia nie potrafiłem przekonać, oraz tych chłopaków którzy próbowali rozmawiać ale nie potrafili. A jednak starali się słuchać i widać było po twarzach że myślą. A także tych przysypiających dziewczyn. Wszystkich będzie mi bardzo, ale to bardzo brakować. Klasa ósma rozpoczęła jako moja ulubiona, przeszła kryzys, ale kończy w czołówce stawki. To są świetne dzieciaki i na pewno wiele w życiu osiągną.
A na obiad dzisiaj poszedłem z Brigitte która chyba stara się jak może wykorzystać te ostatnie dni mojego pobytu. Kiedy tylko może przychodzi do gabinetu i za każdym razem jak mijam Jej klasę to mnie woła. Dzisiaj czeka Ją godzina w autobusie i 40 minut spaceru z czterema walizkami.
To tyle na dzisiaj.