Nie chciało mi się. To wręcz niewyobrażalne jak bardzo. Przyszedłem do mieszkania i rzuciłem wszystko w kąt i zanim się zorientowałem byłem już gotowy do biegu. Jakaś część w głowie wygrała. Plan na dzisiaj był prosty: 45 sekund glorii i chwały i 90 sekund przerwy. Nie byłem pewny czy w 45 sekund przebiegnę 200 metrów (no co…), oraz czy 90 sekund to wystarczająco by przetruchtać 200 metrów. Gdybym wiedział że mogę zrobić obie rzeczy bez problemu rozpisałbym to sobie 200/200, a nie 45/90. Planowałem zrobić 10 powtórzeń, bo widziałem że na więcej może mi zabraknąć czasu. Powoli dobiegłem na bieżnię, potem chwila rozciągania, odpoczynku i…takie miałem międzyczasy:
48’, 43’, 46’, 42’, 46’, 48’ (zrobiłem dodatkowych 20 metrów), 42’, 43’, 43’, 43’, 43’. Wszystko na przerwach 76’-83’, czyli krótszych niż planowałem. Szybkość tych odcinków nie jest jakaś super, ale tragedii też nie ma. Zaskoczyło mnie to że nie miałem większych problemów z utrzymaniem równego tempa, głowa nic nie musiała mówić. Także tutaj jest dobrze. Owszem, mogłoby być szybciej, ale prawda jest tak że jeżeli się nie biega to nie można oczekiwać że będzie się biegać szybko. Za to dzięki świadomości tak długich przerw mogłem biec szybciej niż gdy robiłem 30/15. Jest dobrze, będzie lepiej.
Za tydzień zamierzam zmierzyć się z 400/400, co będzie dość ciekawe, bo nigdy takich dystansów krótkich nie biegałem. A gdyby nie bieżnia to pewnie w ogóle bym nie biegał, bo i po co…
Dalej pada, już znacznie mniej, ale kałuże są wszechobecne i wcale nie robią się mniejsze. Mam nadzieję że do soboty zmniejszą się chociaż trochę, bo chociaż nie mam w planach jakiejś bardzo dalekiej wycieczki to jednak parę kilometrów chcę zrobić i nie chciałbym robić ich po błocie.
Ta pogoda chyba wszystkich dobija, bo Uczniowie też tacy jacyś zaspani niezależnie od godziny i tematu. Czasem niezależnie od tego jak bardzo tryskasz energią i jak bardzo chcesz coś zrobić to i tak tego nie zrobisz. Ale dość o tym, pora się zabrać za rycie słówek.
W poniedziałek ma przyjechać Tracy żebym podpisał w końcu ten kontrakt, który wysłałem Lydii ale go jeszcze nie wydrukowała.
Szkoła postanowiła przesunąć weekend o jeden dzień, więc w sobotę odpracowujemy poniedziałek, czyli nici z długiej sobotniej wycieczki rowerowej. Trzeba ją przełożyć na poniedziałek.
CoTamSłychaćwChinach
O 95 juanów wzrośnie, od piątku, cena tony benzyny i oleju napędowego. Dla konsumentów oznacza to wzrost o 0,07 juana na litrze w przypadku benzyny i o 0,08 juana w przypadku oleju napędowego.
Dzięki.
Nie wiedziałem że to od Niej, ale coś podobnego widziałem w sieci. Do nauki znaków świetny jest memrise.com i anki na androida. Prawdę mówiąc to te podstawowe 120-150 ogarnąłem mniej więcej, z czytaniem aż takich problemów w tym zakresie nie mam, gorzej jest z produkcją, ale to kwestia czasu. A teraz mam naprawdę fajne książki i gdy tylko nie kontroluję dzieciaków uczę się.
Być może to Ci się spodoba: http://on.ted.com/Chineasy