Wtorki

Są całkiem przyjemne, bo gdy wstaje się o 530 by pojeździć na meridce świat wydaje się być trochę inny. Trochę bardziej pusty, trochę chłodniejszy, o wiele bardziej jasny i taki prostszy ociupinkę. Tylko gdy dzisiaj wstałem stwierdziłem że nigdzie nie idę i zamiast tego się pouczę. Z łóżka już wstałem, umyłem się, zrobiłem śniadanie i stwierdziłem że jednak pojadę, bo co mi tam szkoda marnować takiej pogody. Jutro ma padać, ale i tak środy to zaplanowane dni przerwy, tylko teraz okazuje się że jeszcze w czwartek ma padać, co już mi się średnio podoba bo środy to przecież interwały a po interwałach wieczorna rundka, której szkoda byłoby odpuścić bo piątek to kolejny dzień przerwy poświęcany na zakupy.

IMG_3423
Rano wyszło 24 km, wieczorem postaram się to przynajmniej powtórzyć, może dobić do 26, żeby zakończyć okrągłą 50, ale przesadzać też nie chcę bo jednak mam trochę rzeczy do zrobienia. Trzeba przepisać slajdy z lekcji z iifk.pl, wypadałoby obejrzeć wykłady z coursera.org (bo zapisałem się na ‘wprowadzenie do psychologii’), a i najnowszy odcinek ‘Gry o Tron’ już siedzi na dysku. Dużo tego, ale trzeba się czymś zająć.

IMG_3434

Nie powtórzę porannej wycieczki. Pada. Od początku traktuję jazdę na meridce jako przyjemność, a nie jak trening, dlatego też gdy pada wolę wrócić do mieszkania, napić się gorącej herbatki i pooglądać, poczytać, pouczyć się. Może ten dzisiejszy odpoczynek zrobi mi dobrze, bo od dwóch tygodni mówię sobie że zmęczenie jest w głowie i ruszam na meridkę chociaż jestem trochę zmęczony.

NaukaChińskiego
Przebiłem się przez pierwszy rozdział z książki. Całkiem prosty bo to tylko ‘dzień dobry, jak się masz, dobrze, a ty?’ czyli proste rzeczy. Bardzo fajne jest to że są ćwiczenia z tonami, które są niesamowicie trudne (chociaż Lydia mówi żebym się nimi nie przejmował). Książką z ćwiczeniami jest super bo są w niej i ćwiczenia ze słuchania (wyłapywanie tonów i głosek),  ćwiczenia z tłumaczenia, pisanie w pinyin (zapisie fonetycznym), kaligrafia, oraz ćwiczenia do mówienia, czyli pełny zestaw. Narzekałem wczoraj na to że książka dla nauczyciela jest w całości po chińsku, dzisiaj dalej jest w całości po chińsku, ale znajdują się w niej odpowiedzi do ćwiczeń z książki ćwiczeń także wiem co zrobiłem bardzo dobrze (wyłapywanie głosek), z czym poszło mi w miarę dobrze (wyłapywanie tonów), a nad czym muszę jeszcze popracować (zapisywanie tonów). W końcu odpowiednia książka.
Odnośnie kursu z iifk.pl to dzisiaj się podbudowałem bo znalazłem błąd w lekcji piątej – Pani trenerce napisało się zmęczony dwa razy, a raz powinno być zajęty.
Dzisiaj przeszedłem do klasyfikatorów, czyli takich słówek które są w języki chińskim używane by określić ile czegoś jest.

IMG_3446