Dzisiaj pada dopiero drugi raz, a biorąc pod uwagę że poprzedni raz to tylko kropiło to dopiero pierwszy. W nocy też padało, nawet nie wiem do której, ale może nawet do dzisiaj.
Słońce wstaje tutaj mniej więcej jak w Polsce czyli w okolicach piątej, ale o dziewiętnastej już jest ciemno. Przynajmniej na niebie bo wszystkie okoliczne światła tak się świecą że ciemności z dwudziestego piętra praktycznie nie widać.
Zapomniałem w ogóle wspomnieć że dostałem już swój plan i okazuje się że będę uczyć pierwszo i drugo roczniaków i wszyscy Oni są z kierunków nieangielskich, czyli może być wesoło. W dodatku będę w tym roku uczył także rozumienia tekstu słuchanego, czyli w końcu coś nowego. Pewnie dostanę książeczkę, lub dwie, jedną do słuchania, drugą do mówienia, i będę mógł moich nowych studentów dręczyć.
Pokulaliśmy się dzisiaj z June na kampus, który mam dosłownie po drugiej stronie ulicy, do sali będę mieć mniej więcej tak samo blisko jak rok temu, więc jest bardzo fajnie, a w dodatku moja sala, chociaż chwilowo pusta, jest z założenia salą tylko do słuchania więc każdy ze studentów ma przed sobą monitor, do tego słuchawki i mikrofon, a ja mam przed sobą dwa monitory, słuchawki, mikrofon i…aż nie wiem czy będę potrafił z tych wszystkich cudów od razu korzystać. Czyli tu jest bardzo, bardzo duży plus. Oczywiście ustwianie studentów w parach przy stole bez możliwości łatwej zmiany miejsc trochę psuje mi koncepcję prowadzenie swobodnych rozmów, ale jeżeli oprogramowanie będzie dobre, to nie będzie nawet potrzeby przesiadania studentów. Powinno wystarczyć wybranie numerów i ustalenia grupy. To dopiero by było. Mógłbym dobierać zależnie od umiejętności i za każdym razem zmieniać by nikt się za bardzo nie przyzwyczajał, by co zajęcia wychodzili ze swojej strefy komfortu, przez co łatwiej będzie Im posługiwać się językiem poza zajęciami.
Że nie wspomnę już o tym jak bardzo fajnie będzie prowadzić zajęcia ze słuchania w takiej sali, w końcu bez krzyku i wszystko będzie można ładnie przedstawić na monitorze, wręcz można filmy oglądać, czyli coś bardziej praktycznego od tych oklepanych słuchowisk.
Tyle tylko że na razie w mojej sali nie ma żadnych komputerów, ale przecież mają jeszcze czas do dziewiątego września kiedy to zajęcia zaczynam.