Środy są długie, pisałem o tym już nie raz. Nie jest to ani dobre, ani złe, ale męczące na pewno. Dzisiaj na zajęciach w malej szkole zasypiałem, oczy mi się zamykały i chciałem odpłynąć…Udało się to powstrzymać i nie zasnąłem. To byłby już szczyt, zasnąć na własnych zajęciach…Zwalę to ładnie na ten brak apetytu i chwilowe niedożywienie.
Pewnie gdy jutro pójdę biegać z rana to będę umierać i albo przetruchtam jakieś śmieszne dla mnie kilometry, albo będę się wlókł. Niezależnie jednak co się stanie to będzie dobrze, bo w końcu wyjdę biegać rano. Czekałem, czekałem i w końcu się doczekałem tego dnia, mam tylko nadzieję że pamiętam jeszcze jak to jest biegać rano. Co prawda zapowiadają na jutro śnieg z deszczem, ale…to dobrze, lepiej zacząć od właśnie takich warunków niż od czegoś mega przyjemnego i nie mieć problemów z początku by potem sobie nie sprostać z jakąś błahostką.
To tyle z takich pracowniczo-biegowych spraw z dzisiaj. Jest także pewna informacja, dość ważna w sumie…
Od września będę zatrudniony w Shengda College w Xinzheng, czyli tej samej miejscowości co June, co prawda będzie to ciągle około 20 kilometrów, ale…20 to nie 2000. Warunki życiowe takie same, łącznie z ogrzewaniem w mieszkaniu.
Pewnie to mieszkanie będzie lepsze, ale o to nie będzie trudno. Niczym się przejmować nie muszę, zajęć będę mieć tyle ile teraz w kolegium, czyli żenująco mało, ale pieniądze będą dokładnie takie same plus płatne wakacje i możliwe bonusy. Tak, płatne wakacje. Nie napalam się na to jakoś bo wiem, że to może tylko tak ładnie wyglądać na papierku, a w rzeczywistości będzie inaczej. Podoba mi się za to kontrakt i mega, ale to mega podoba mi się w nim kilka ostatnich zdań:
Zabrania się zbytniego bratania się ze studentami:
– nadmiernego zażyłego kontaktu fizycznego
– częstych kontaktów indywidualnych, zwłaszcza jeden na jeden
– przebywania wyłącznie ze studentami przeciwnej płci
– wymaganie od studentów przebywania w mieszkaniu nauczyciela w celach akademickich
– nadmierne prośby osobiste kierowane w stronę studentów
I ja sobie tylko mogę wyobrazić co tam się działo że coś takiego wprowadzili. Powiem uczciwie, wiem że z tym trzecim punktem będzie problem, po prostu wiem to…mam nadzieję że teraz go trochę wyolbrzymiam i spojrzą na mnie z przymrużeniem oka bo pewnie większą część kampusu będą stanowić dziewczyny, ale taka pewna obawa jednak się zrodziła.