Nadszedł niespodziewanie, bez imprezy, wyjazdu, spotkania. Kartka w kalendarzu przesunęła się, zera i jedynki w komputerze pokazują teraz 2013-01-01. A ten rok przywitał mnie sms od Wendy:
– Wszystkiego Najlepszego w nowym roku!
– Dziękuję i Tobie też.
– A czemu jeszcze nie śpisz?
– Taka noworoczna tradycja.
– Jestem bardzo zmęczona.
– Dobranoc i jeszcze raz szczęśliwego nowego roku.
Przywitać nowy rok smsową rozmową z chińską uczennicą – tego nigdy nie planowałem. A potem jeszcze tych smsów naspływało. Lawrence z życzeniami zadzwonił i cieszę się że zostanę tutaj by Go dopingować w czasie egzaminów końcowych.
No tak, bo zostaję tutaj, ale chyba już o tym pisałem więc nie będę się powtarzać. Jeden z moich potencjalnych pracodawców odpisał mi dzisiaj że najważniejsze żebym był szczęśliwy z tego co robię. Pewnie pracując w cieplejsze szkole z mniejszymi klasami także byłbym szczęśliwy, ale chcę ten rok szkolny tutaj dokończyć. I go dokończę.
Ten poprzedni rok był naprawdę nietypowy i cieszę się że wyjechałem bo zapamiętałbym go jako ‘rok w którym dupło mnie auto’, tak jak zapamiętałem 2010 jako ‘rok pierwszego maratonu’, na 10 dni przed obroną pracy magisterskiej i 2011 jako ‘rok 3:45’, tak teraz 2012 mogę wspominać jako ‘rok pierwszego wyjazdu do Chin’.
I po moim wyjeździe chyba mogę zacząć się tytułować ‘Królem Zimy’. W którejś z części ‘Autostopem przez galaktykę’ pojawia się kierowca który nienawidzi deszczu, nienawidzi go tak szczerze że stworzył listę wszystkich rodzajów deszczu których nie znosi. A wszędzie gdzie się pojawi pada. Dlaczego? Bo deszcz uważa go za swojego władcę i chce być cały czas do jego usług. Tak zima chyba uznała mnie za swojego władcę bo uciekła za mną z Polski aż na południe Chin, gdzie ludzie szufelkami zgarniają śnieg z ulic. No ale poważnie, szufelkami? Jedyne co mam ochotę zrobić gdy to widzę to Ich uściskać, wytarmosić policzki i powiedzieć sztucznie słodkim głosem ‘to urocze’.
O ile odśnieżanie ulic jest urocze tak odśnieżanie dachów to nie żarty i naprawdę ktoś się powinien tym zainteresować bo wszystkie dachy tutaj są płaskie, żadnych spadów, a jak tego śniegu się trochę nazbiera to może być nieciekawie.
W ogóle pogoda jest tutaj szalona, w nocy temperatura spada do -6 a w dzień skacze do +6. Straszna sinusoida. Dzisiaj w nocy ma być -12. To już powinno być w okolicach rekordowej zimy. To są temperatury przy których nawet w Polsce nie chce mi się wychodzić z Domu biegać, a co dopiero tutaj. Przynajmniej nie pada :)